Jožin z bažin (polsky)

Poczułem przyrody zew
Maluchem przed siebie gnam
W sumie trochę spieszno mi
Lecz na skróty ruszam tam
Gdzie w mokradłach grasuje
Ta bestia straszliwa
Co pożera miastowych
Jožin się nazywa

Jožin z bažin pełznie przez moczary
Jožin z bažin znów szuka ofiary
Jožin z bažin już ostrzy siekacze
Jožin z bažin gryzie dławi skacze
Trzeba się go pozbyć
jak to zrobić dobrze wiem
I jutro Jožina z samolotu obielę

Przejeżdżałem przez wiochę
Zatrzymałem się na znak
To kierownik wita mnie
Leje wódkę, gada tak
Łeb Jožina zdobądź a
Resztę bajki znasz już sam
Oprócz ręki córki mej
PeGieEru pół ci dam

Jožin z bažin pełznie przez moczary
Jožin z bažin znów szuka ofiary
Jožin z bažin już ostrzy siekacze
Jožin z bažin gryzie dławi skacze
Trzeba się go pozbyć
jak to zrobić dobrze wiem
I jutro Jožina z samolotu obielę

Mówię, muszę proszek mieć
No i samolota
Jutro Jožin będzie wasz
To prosta robota!
Wszystko załatwione w mig
Wzbijam się po chmury
By Jožina nawozem
Przypudrować z góry

Jožin z bažin biały jak lilija
Jožin z bažin już manatki zwija
Jožin z bažin do ściany przyparty
Jožin z bažin skończyły się żarty
Złapałem Jožina, nie wypuszczę ohoho
Jak zabraknie kasy to go sprzedam do ZOO